2014-10-31
Badania wskazują, że znaczna część osób doświadczająca różnych problemów lękowych doświadcza również bezsenności. Jest również tak, że osoby skarżące się na problemy ze snem, zgłaszają więcej objawów lękowych w porównaniu do reszty osób.
Pacjenci uczestniczący w grupie poznawczo-behawioralnej leczenia bezsenności opisują podwyższony poziom odczuwanego lęku w sytuacjach związanych ze snem (np. wieczorami) oraz związany z sytuacjami dnia codziennego, opisują podwyższony stan napięcia organizmu przed snem lub w nocy, mówią o swoich zmartwieniach (np. stanem zdrowia) oraz o „natrętnych myślach”, które nie pozwalają im się wyciszyć przed snem (opisywanych czasem jako „natłok myśli”). Deklarują również wysoki poziom stresu.
Wzajemną zależność pomiędzy lękiem a problemami ze snem można wytłumaczyć w oparciu o analizę NAGATYWNYCH MYŚLI AUTOMATYCZNYCH, czyli takich myśli, które pojawiają się w naszej głowie jako odpowiedź na daną sytuację. W sytuacji powtarzających się problemów z zasypianiem mogą być to przykładowo myśli na temat pogarszania się stanu zdrowia czy pogłębiania się problemu z bezsennością. Do innych tego typu myśli możemy zaliczyć myśli katastroficzne związane z konsekwencjami gorszej nocy (np. „nie będę jutro w stanie iść do pracy”), nierealistyczne oczekiwania na temat „zdrowego snu” (np. „powinnam spać 8 godzin”, „sen powinien być nieprzerwany”), myśli na temat sposobów radzenia sobie z bezsennością („jeśli mniej spałam powinnam spędzić więcej czasu na odpoczynku w ciągu dnia”) i wreszcie myśli związane z kontrolowaniem procesu snu (np. „Muszę się postarać, ażeby zasnąć”).
Wymienione powyżej rodzaje myśli wpływają na wyższy poziom odczuwanego lęku i podwyższone napięcie, co nie sprzyja zasypianiu. Z kolei długie godziny leżenia w łóżku sprzyjają takiemu stylowi myślenia, który obfituje w negatywne myśli automatyczne i pogłębia stan napięcia i frustracji. Te sprzężenie zwrotne można nazwać błędnym kołem, ponieważ myśli działają na emocje i na objawy fizyczne, które uniemożliwiają zaśniecie, co pogłębia nasilenie martwienia się, czyli proces myślenia.